Jedna z moich ukochanych piosenek, a tekst wręcz ubóstwiam. W takich chwilach naprawdę podziwiam Satoha i ślę wielkie ukłony w jego stronę za słowa jakie umie stworzyć i przelać w muzykę.
Wstawiam tłumaczonko, trochę kijowo bo nie mam jak sprawdzić z angielskim tłumaczeniem (jesli ktoś takowe namierzy, niech da znać)
Jestem trochę zmęczony
Nie uśmiecham się, już wystarczy.
Nawet odrobina czułości jest zbyt ciężka
Nie da się z tym pogodzić, odwracam się ku łzom
Wpatrywanie się w rozgwieżdżone niebo,
Kreśląc naszą przyszłość w obawie o jutro, stojąc w totalnym osłupieniu.
Podążam za powtarzającymi się dniami, za każdym razem gdy to odczuwam, widzę jak moja lewa ręka drży
Z rozdartym sercem, rozszarpaną piersią, wykrzykiwałem to ukochane imię
Gdzie się podziały spadające gwiazdy?
Moje błotniste serce rozświetla się, wszystko jest skończone.
Uśmiech, który mi pokazałaś,
Ja, który nie mogłem dać ci odpowiedzi,
Jeśli wspomnieć o najważniejszym, to
Przepraszam za powstałe rany, których nie możemy ujrzeć.
Jeśli to jest POWIERZCHOWNY wygląd, nie potrzebuję go
dopóki nie będę mógł powiedzieć, że jesteś ostatnią.
Nigdy już nie spojrzę wstecz,
będę ostrożnie żył „ tą chwilą ”.
Offline
Źródło proszę dodać ^^
Tu jest wersja angielska, żródło: girugamesh-blog @ livejournal
Freesia
Lyrics by Satoshi, Music by Nii
I’m a little tired
Smiling is already [heavy]
Also a small kindness is too heavy
I cannot accept it, and turn my back to the tears
Looking up at the expansive starry skies
Sketching our future, being afraid for tomorrow, standing totally still
Follow the repeating days, each time I reread it my left hand is trembling,
My crushed chest tears open, I called out that beloved name
Where do the shooting stars go?
My muddied heart shines on, and everything is wrapped up
The smile you let me see,
The me who couldn’t give you a response
Only always about the important things
I’m sorry for the wounds we cannot see
If it’s just outward appearances, I don’t need it
Until I can say you’re the last one.
I’ll never look back again
I will live “this moment” with great care.
_____
Cóż, jedna z moich ulubionych piosenek. Skomponował ją Nii <3 Ale szczerze mówiąc, niezbyt często patrzyłam na tekst, więc nawet nie kojarzyłam, o czym jest. Mam wrażenie, że mówi o tym Satoszu, który bał się wyrażać swoje uczucia, nie wierzył, że ktoś może go pokochać i może w ten sposób kogoś utracił? Bojąc się przyszłości.
Offline
moje źródło to http://www.tekstowo.pl/piosenka,girugamesh,freesia.html no bo jakże by inaczej xD ??
Rusza mnie. nawet mi się Satosza żal robi, jak myślę że dostał kolokwialnie rzecz ujmując kopa w dupę i go laska wystawiła. Bo pewnie dostał.
Biedne forever alone.
Zresztą te teksty dużo o nim mówią i czasami odsłaniają jego lepszą, wrażliwą stronę, a nie tylko zgrywusa, który pęka po jednym kieliszku i rechocze na ziemi przy stoliku xD
Ale jakby nie było, wręcz przepadam za jego durnym charakterem. To on mnie najbardziej w nim kręci.
aha, dziękuję za angielską wersję. ;))
Ostatnio edytowany przez nikara (2012-08-30 17:16:09)
Offline
Oryginał :p
sukoshi tsukareta
waratte iru no ga mou
chiisana yasashisa mo omokute
ukeirezu ni se wo mukete namida wo
hirogaru hoshizora miagete
asu wo egakezu asu wo kowagari tachitsukushita mama de
kurikaeshite ita hibi wo tadori yomikaesu tabi hidarite ga furueteru
oshi tsubusarete wa mune ga sakete itoshii na wo sakendeta
nagareru hoshi wa doko e mukau no?
nigori kitteru kokoro terashite subete wo tsutsumikomi
kimi ga miseta egao ni
kotae rarezu ni ita ore wa
zutto daiji na mono sae mo
miezu ni kizutsukete gomen ne
mou ore mo uwabe dake nara ira nai
kimi ga saigo dato ieru made
mou ushiro wa nidoto furikaera nai
"kono ima wo" taisetsu ni ikiro
__
Uwielbiam ten kawałek, też jakoś niespecjalnie się zagłębiałam w tekst (miałam inne tłumaczenie, gorsze) ale mniej wiecej kojarzyłam o czym jest. Lubię teksty Satocha, kurcze wie co robi jak pisze <3
Offline
Trzeba mu przyznać, ma to coś, tę smykałkę do pisania. Właśnie w takich momentach Sato robi na mnie największe wrażenie. Słucham piosenki, czytam tekst, robię wielkie oczy i mówię: WOOOOOW, chłopie!!!!
Offline