Ja miałam dzisiaj sen, że jest APOKALIPSA!!! A ja, durna cipa, zamiast uciekać i się chować szukałam Satoshiego, którego i tak w końcu nie znalazłam i po długich, długich poszukiwaniach sobie prawdopodobnie odpuściłam, bo dalej o nim nic nie było. A tak wg to był koniec świata, ale internet działał... spisywałam modlitwy...
...czasami zastanawiam się, czy aby na pewno jestem normalna. Nie napisałabym tego snu, gdybym nie zobaczyła, że jest coś nowego w dziale random, a jak już o snach to... może brzmi on naciąganie, ale psychika ludzka jest skomplikowana.
Offline
Ja mam nadzieję, że miałam przedwczoraj SEN PROROCZY. OBY. we śnie była Maru, jej siostra Nattu i Tova, stałyśmy sobie przed salą koncertową, a potem jak dzikie leciałyśmy w pierwszy rząd bo to był KONCERT GIRU. i to było we Wrocławskim firleju.
Jedynym faktem zakłócającym ten piękny sen był TATSUROU na wokalu u gameshów (DA FUCK?!) ale to mogło być spowodowane moją podświadomą obsesją na Paszczury, a nie tym, że chcę Satmunda ze stołka wysiodłać czy coś. xD
Tak więc,.. oby przyjechali w koncu. całą czwórką. i może jednak nie z Paszczurem.
Offline